Łukasz Rzepiński Łukasz Rzepiński
2433
BLOG

Lech Kaczyński wyraża zgodę na zamach

Łukasz Rzepiński Łukasz Rzepiński Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Uprzejmie proszę wszelkie służby o nie odwiedzanie mnie. Publikowany tekst powstał na podstawie publicznie dostępnych informacji zawartych w ksiązkach Aleksandra Makowskiego "Zawód: Szpieg" oraz "Tropiąc bin Ladena" i przedstawiam tutaj wiedzę i poglądy według ich autora.

 

11 września 2001 rok. Dwa samoloty pasażerskie uderzają w wieże World Trade Center. Tego samego dnia minister obrony narodowej Zbigniew Siemiątkowski wzywa pułkownika Aleksandra Makowskiego i wspólnie udają się do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. "Według moich informacji inicjatorem zamachu jest al-Kaida i Osama bin Laden". Polski wywiad wiedział już o tym zaraz po zamachu. Oczywiście podobnie amerykański.

Aleksander Makowski po długiej karierze wywiadowczej na zachodzie został skierowany do zwalczania opozycji. Został szefem XI wydziału zajmującego się infiltracją zagranicznych placówek "Solidarności". Nie przechodzi w związku z tym pozytywnej weryfikacji, oddaje legitymację i opuszcza gmach MSW. 

Pułkownik był jednak bezrobotny tylko jeden dzień, szybko zgłasza się do niego firma zajmująca się handlem zagranicznym. I tak zaczął karierę w prywatnym, przaśnym i brutalnym biznesie wczesnej III RP. W międzyczasie przypomina sobie jednak o nim wywiad - jest jednym z niewielu tak znaturalizowanych na zachodzie oficerów że może bez problemu przyjmować akcent czy to angielski czy amerykański. Hobbystycznie wciela się w fikcyjnego handlarza bronią i przyjmuje w swojej "placówce" otoczony "bandytami" z GROMu (dla których jest to jednocześnie szkolenie) terrorystów z Ulsteru. Przyczynia się w ten sposób do zawarcia współpracy między wywiadem brytyjskim a polskim.

Któregoś razu usłyszawszy o okazji do zrobienia biznesu w Afganistanie udaje się tam jako przedstawiciel swojej firmy. Potencjalnym kontrahentem okazuje się przywódca afgańskiego sojuszu północnego. Sojusz ten wykorzystali Amerykanie do opanowania Afganistanu w 2001 roku, w tym jednak czasie jest to tylko jedna z wielu quasi-państwowych organizacji na tym terenie. Pyta on czy Polska nie sprzedałaby broni za 150 milionów dolarów i ... nie wydrukowała afgańskich pieniędzy. Makowski pyta o zgodę ministra Siemiątkowskiego - okazało się że na sprzedaż broni nie wyrazili zgody Amerykanie. Jednak na produkcję pieniędzy jak najbardziej i Makowski przewozi kontenerami produkty Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych - nowiutki afgańskie banknoty. W tym czasie Afganistanem nie interesował się zupełnie nikt. Kontakty z Afgańczykami jednak procentują. Kilkakrotnie przekazuje za pośrednictwem polskiej centrali informacje interesujące dla Amerykanów. Okazuje się że sojusz północny od dawna śledzi poczynania Al-Kaidy i mają Osamę bin Ladena w ręku - nie odstrzeliwują go jednak: w tym czasie jest tylko jednym z wielu terrorystów - watażków. W tym czasie do Polski przylatuje wielu afgańskich kontrahentów - firma w której pracuje Makowski oprócz pośrednictwa w handlu banknotami zajmuje się importem szmaragdów. Gdzie te liczne rzesze Afgańczyków znajdują gościnę? Otóż... w Klewkach. 

Po jakimś czasie Amerykanie przeskakują polski kontakt afgański i sami nawiązują relacje z Afgańczykami, uważając zresztą że wszystko i tak wiedzą najlepiej. Stąd niektóre ostrzeżenia Makowskiego zostały zignorowane.

Peryferyjny kraj nagle zyskuje ogromne znaczenie po zamachu na WTC. Kontakty emerytowanego pułkownika Makowskiego nagle okazują się nieodzowne. Przybywa polski kontyngent a Makowski jest jednym z głównych rozgrywających polskiego wywiadu wojskowego na tym terenie... mimo że emerytowany.

Wychwycona zostaje między innymi informacja o grupie terrorystów al-Kaidy, która w 2004 roku przygotowywała zamachy bombowe w Polsce i na Ukrainie. Do zamachów jak wiadomo nie doszło - zatem zostali skutecznie zneutralizowani. 

Makowski namierza "złego" numer 2 zaraz po bin Ladenie - Az-Zawahiriego. Pewne informacje, spokojna okolica. Nie kończy na tym - organizuje grupę szturmową złożoną z Afgańczyków.

Taka operacja nie może obyć się bez zgody Warszawy. Warszawa pyta o zgodę USA, jednak Stany reagują protekcjonalnie - cóż Polacy mogą wiedzieć. O owym czasie przy władzy jest już PiS a do operacji zapala się szczególnie minister spraw zagranicznych - Radosław Sikorski. Zgodę musi wydać naczelnik sił zbrojnych - prezydent Lech Kaczyński. Ów przekonany przez Sikorskiego traktował sprawę śmiertelnie poważnie i z lękiem o reperkusje w Polsce. W końcu wielokrotnie zaprzysięgłszy zainteresowanych do zachowania tajemnicy wydaje zgodę na operację - zgładzić terrorystę.

W tym jednak czasie weryfikację WSI prowadził Antoni Macierewicz. Znalazł informację, że Makowski, to ten Makowski, który zwalczał opozycję w latach 80tych. Przed odpaleniem operacji Antoni Macierewicz blokuje ją. Do zamachu nie dochodzi. Wkrótce powstaje biała księga ujawniająca wiele nazwisk.

Makowski twierdzi że w ten sposób przekazano nazwiska wywiadowi Al-Kaidy i wielu innych państw i określa to działanie jako zdrada stanu. Do wywiadu nie wraca.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 

37 lat, pracuję jako specjalista w Oslo pisuję głównie o historii i ekonomii ostatnio o podrózach, mentalności Skandynawów i Chińczyków

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura