Szef episkopatu znowu nadaje. O pedofilii i jej przyczynach. Nie tylko nie wycofał się z poprzedniej tezy, że praprzyczyną pedofilii są rozwody, to jeszcze teorię swoją rozbudował o kilka nowych elementów. Dodał do tego pornografię, co jeszcze byłoby zrozumiałe, ale również nowy konik "intelektualistów" polskiego Kościoła: ideologię gender. Za pedofilię dostało się również feministkom i aborcji...
Polski Kościół po 50 latach obudził się, że istnieje coś takiego jak "ideologia gender" i zaczął postrzegać to jako straszliwe zagrożenie. Dodam tylko że ideologia ta była wcielana w życie w ZSRR czy Kibucach i miała na celu zatarcie ról płciowych. Ostatnio jednak polski KK zauważa w tej "ideologii" nowego demona, pojawiają się głosy o spisku Genderowców w Unii Europejskiej. Spiskowcy dążą do rozbicia rodzin poprzez wpisywanie w podręczniki że związki może stanowić 2 partnerów (a nie kobieta i mężczyzna) oraz promowanie wyboru płci.
I to jest jedna z przyczyn pedofilii.
Kolejną jest promowane przez feministki nauczanie zacierania "naturalnego wstydu" u dzieci w przedszkolach. Dziecko poprzez takie lekcje ma "zatarty naturalny wstyd" i wciąga księdza w zło. Tak na marginesie doskonale pamiętam z czasów dzieciństwa pouczenia katolickiej rodziny iż nie wypada mi już paradować nago, gdyż jestem już dużym chłopcem. To tyle w rzeczy "zacierania naturalnego wstydu".
Trudno oprzeć mi się pewnemu wrażeniu. Abp. Michalik być może nie jest człowiekiem złym, nie sądzę aby świadomie w poprzedniej słynnej wypowiedzi wspierał pedofilię. Jest jednak człowiekiem myślącym niespójnie, mieszającym różne teorie, zwyczajnie prezentuje cechy umysłu ograniczonego, przepełnionego grochem i kapustą, wygłaszającego hipotezy psychologiczne bez jakichkolwiek podstaw naukowych.
Źródło:
(wraz z tą notką stuknęło mi 20.000 czytelników :) )
