Łukasz Rzepiński Łukasz Rzepiński
978
BLOG

Jaruzelski prosi o pomoc Wielkiego Brata

Łukasz Rzepiński Łukasz Rzepiński Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

W przedostatnim artykule "Konflikt generałów"  opisałem wątpliwości dotyczące słynnego dziennika Anoszkina i zmiennego stanowiska marszałka Kulikowa.

Jak zauważają różne osoby dziennik Anoszkina jest dziwnym dokumentem, prywatnym notatnikiem. Nieosznurowanym, nieoznakowanym, który pojawił się na scenie w bardzo dziwaczny sposób. Nie ma on rygoru protokołu wojskowego. Podważający jego autentyczność słusznie zauważają, że prowadziła go osoba mało znacząca, a prywatny notatnik o tak istotnych sprawach mógł być wręcz uznany za szpiegostwo.

Zauważyłem też ironicznie, że prof Antoni Dudek z IPN traktuje go niczym święty Graal. Profesor odniósł się do tej ironicznej wypowiedzi zaznaczając, że zauważa jedynie kompatybilność tego dokumentu z protokołem zebrania Politbiura KC KPZR z dnia 10 grudnia. Ponieważ również znałem oba dokumenty (dziennik Anoszkina na tyle ile jest dostępny w internecie) nie odniosłem się do tego. Gdy jednak postanowiłem ponownie prześledzić ciąg wydarzeń przedstawiony w dzienniku, w opracowaniu archiwum Mitrochina oraz ponownie ów słynny protokół z dnia 10 grudnia doznałem olśnienia. Profesor ma rację! One nie tylko są kompatybilne. Pasują do siebie niczym 2 puzzle!

Odrzućmy zatem na moment wątpliwości dotyczące autentyczności dziennika Anoszkina oraz również archiwum Mitrochina i prześledźmy następujące po sobie fakty wg tych dokumentów.

Nocą 8 na 9 grudnia 1981 odbywa się rozmowa Jaruzelskiego z Kulikowem. Na rozmowie tej wg dziennika Anoszkina Jaruzelski miał poprosić marszałka Kulikowa o pomoc militarną na wypadem niepowodzenia Stanu Wojennego. 

Przypomnę, wg notatnika Anoszkina miała ona wyglądać tak:

Jaruzelski: „Strajki są dla nas najlepszym wariantem. Robotnicy pozostaną na miejscu. Będzie gorzej, jeśli wyjdą z zakładów pracy i zaczną dewastować komitety partyjne, organizować demonstracje uliczne itd. Gdyby to miało ogarnąć cały kraj, to wy (ZSRR) będziecie nam musieli pomóc. Sami nie damy sobie rady”.

Kulikow odpowiedział: „Jeżeli nie starczy waszych sił, to pewnie trzeba będzie wykorzystać »Tarczę-81«” (plan manewrów)

Dalej, wg notatnika 10 grudnia po południu do sowieckiego ambasadora w Warszawie z polecenia Jaruzelskiego zadzwonił gen. Milewski i poprosił o zajęcie stanowiska w następujących kwestiach: "1) Prosimy, aby przyjechał do nas ktoś z kierownictwa partyjnego. Kto będzie i kiedy? 2) Ogłosić oświadczenie o poparciu dla nas. [...] 3) Czy możemy liczyć na pomoc po linii wojskowej ze strony ZSRR (o dodatkowym wprowadzeniu wojsk)? 4) Jakie będą przedsięwzięcia w zakresie pomocy ekonomicznej dla Polski ze strony ZSRR?".

I tutaj przyznaję: w poprzednim artykule popełniłem błąd. Jaruzelski odsunął od siebie Milewskiego ale znacznie później. W tym czasie wiedząc że jest powiązany z KGB wręcz przysunął się do niego aby odbudwać zaufanie ZSRR wobec jego osoby.

Cofnijmy się nieco w czasie: wg archiwum Mitrochina: 22 czerwca  spotkał się z ministrem spraw wewnętrznych generałem Milewskim o którym wiedział że jest zaufanym człowiekiem Moskwy. Pytał go "jak odzyskać zaufanie sowieckich towarzyszy". Milewski odparł że jeszcze nie jest za późno. Później szefem MSW został Kiszczak ale Milewski ciągle był blisko na stanowisku sekretarza KC. Jaruzelski wg archiwum miał mu się zwierzać ze swoich lęków że "wszystkich nas powywieszają" a Milewski natychmiast telefonował do KGB że Jaruzelski się waha. Ciągle jednak był przy Jaruzelskim. Zatem w tym czasie był takim kanałem Jaruzelskiego do KGB. Utrzymując go przy sobie uwiarygadniał się w oczach Moskwy. Jedocześnie jednak nie zapraszał go na spotkania z Kiszczakiem lub Siwickim najwyraźniej obawiając się go (czemu dał wyraz później usuwając go ze stanowisk ). W tym jednak czasie Jaruzelski jak najbardziej mógł wydać polecenie takiego telefonu.

Ale wróćmy do 10 grudnia. Milewski wg notatnika dzwoni do ambasady. Rozmawia z ambasadorem Aristowem. Aristow komunikuje się z sekretarzem KC KPZR Rusakowem i przekazuje odpowiedź odmowną.

I teraz co się dzieje? W trybie alarmowym zbiera się Politbiuro. Rada starców nie bardzo wie co się dzieje, jakieś obietnice interwencji, Kulikow coś obiecał, o co chodzi? jak dlaczego?

I teraz śledząc stenogram zauważmy jak idealnie układają się rewelacje Anoszkina ze stenogramem posiedzenia 10 grudnia. Przytaczam istotne fragmenty:

Rusakow: ...Jaruzelski nosi się z myślą porozumienia się w tej sprawie z sojusznikami. Mówi, że gdyby siły polskie nie złamały oporu „Solidarności”, to towarzysze polscy liczą na pomoc innych krajów, nawet na wprowadzenie wojsk na terytorium Polski. Jaruzelski powołuje się w tej sprawie na wystąpienie tow. Kulikowa, który miał rzekomo powiedzieć, że pomoc zbrojna ZSRR i państw sojuszniczych zostanie Polsce udzielona. Jednak, o ile wiem, tow. Kulikow nie powiedział tego wprost, powtórzył tylko słowa, których w swoim czasie użył Leonid Breżniew, że nie opuścimy PRL w nieszczęściu.....

Teraz komentuję: Rusakow jest po rozmowie z Aristowem. Aristow powiedział mu że zadzwonił Milewski i powołał się na rozmowę Jaruzelskiego z Kulikowem na której Kulikow miał obiecać pomoc wojskową. Rusakow komentuje że chyba Kulikow nie mówił nic takiego.

Andropow: ... Jeżeli tow. Kulikow rzeczywiście mówił o wprowadzeniu wojsk, to ja uważam, że postąpił niesłusznie. Nie możemy ryzykować. Nie mamy zamiaru wprowadzać wojsk do Polski. Jest to stanowisko słuszne i musimy trzymać się go do końca...
(...)
Ustinow mówi: "...Co do rzekomego oświadczenia tow. Kulikowa na temat wprowadzenia wojsk do Polski, mogę z całą stanowczością powiedzieć, że Kulikow tego nie mówił. Po prostu powtórzył tylko to, co zostało zadeklarowane przez nas i przez tow. Leonida Breżniewa, że nie opuścimy Polski w nieszczęściu. I on wie dokładnie, że Polacy sami prosili, żeby wojska nie wprowadzać..."

I teraz reszta mocarnych reaguje. Andropow mityguje Kulikowa.

Ustinow (przełożony Kulikowa należący do "jastrzębi") teraz broni podwładnego że na pewno nic takiego nie mówił, a jak mówł to się pomylił.

Proszę jak ładnie zdarzenia z nocy 8 na 9 grudnia i 10 grudnia układają się w całość.

1. Jaruzelski rozmawia z Kulikowem a Kulikow dla dodania otuchy obiecuje pomoc

2. Milewski dzwoni do ambasady z prośba o potwierdzenie

3. Politbiuro nie wie co tam Kulikow nagadał i muszą ustalić między sobą co zaszło i czemu Aristow (ambasador w Warszawie) po telefonie Milewskiego mówi o jakiejś pomocy którą Kulikow obiecał

4. Odżegnują się od tego co mówił Kulikow

Teraz uwaga. Ciągle to nie wyklucza hipotezy z mojego poprzedniego artykułu iż może to być machinacja Kulikowa albo szerszego kręgu wojskowych (w końcu Ustinow w wariancie siłowym osobiście wyznaczył generała Aczałowa do aresztowania Jaruzelskiego) ale przyznaję rację profesorowi Dudkowi - te dokumenty są bardzo zbieżne. Jeżeli wyprodukowano fałszywkę (dziennik Anoszkina) to jest to bardzo logiczna fałszywka (tego też nie można wykluczyć).

-------------------------------

Glossarium dla niewtajemniczonych:

gen. Mieczysław Milewski - generał MSW, "jastrząb" lub "beton", ściśle współpracujący z KGB już od 1980 roku prowadzący rozmowy z Moskwą na temat rozwiązania siłowego

gen. Czesław Kiszczak - zaufany Jaruzelskiego, objął MSW po Milewskim, również zwolennik dość twardego kursu

marszałek Kulikow - dowódca Układu Warszawskiego: regularnie odwiedzający Polskę i kontrolujący przygotowania do stanu wojennego

Anoszkin: adiutant Kulikowa

Aristow - ambasador ZSRR w Warszawie

wymienieni tutaj członkowie Politbiura (najwyższa instancja władzy w ZSRR):

marszałek Ustinow - minister obrony ZSRR, "jastrząb" - równolegle przygotowujący operację alternatywną gdyby Jaruzelski nie wprowadził stanu wojennego, Jaruzelski miał w tych planach zostać aresztowany

Andropow - szef KGB

Rusakow - sekretarz politbiura KC KPZR

 

(Tekst jest własnością intelektualną i jest chroniony prawnie. Zanim wkleisz ten tekst na swoją stronę WWW, zapytaj: lukaszrzepinski@gmail.com)

37 lat, pracuję jako specjalista w Oslo pisuję głównie o historii i ekonomii ostatnio o podrózach, mentalności Skandynawów i Chińczyków

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura